Elblążanki zastrajkowały Ósmego Marca

Elblążanki zastrajkowały i pokazały rządowi czerwoną kartkę

Moje ciało, moja sprawa, Chcemy zdrowia, a nie zdrowasiek, Kto z nami igra wyborów nie wygra”. Te i wiele innych hasłem można było dzisiaj usłyszeć i zobaczyć na transparentach podczas protestu w Elblągu, jednej z wielu manifestacji, które odbywały się 8 marca na całym świecie pod wspólnym hasłem Międzynarodowy Strajk Kobiet.

Denerwuje nas, że kobietom się wiele rzeczy nakazuje. Kobiety są poniżane. Nie zgadzamy się z tym, dlatego jesteśmy tu dzisiaj. Mam siedemnaście i myślę, że nawet jeśli nie teraz, to już za chwilę będzie mnie dotyczyło to, jak w Polsce traktowane są kobiety. Nie chcę być na przykład skazana na niższe wynagrodzenie, tylko dlatego, że jestem kobietą

– mówi Julia, uczennica III Liceum Ogólnokształcącego, uczestniczka protestu.

W elbląskim Strajku Kobiet wzięło udział kilkaset elblążanek i elblążan. Manifestujący spotkali się o godzinie 16 na placu Dworcowym. Stamtąd przeszli ulicami: Aleją Grunwaldzką, Hetmańską i 12 Lutego na Plac Jagiellończyka. Tam o godz. 18 uczestnicy Strajku Kobiet pokazali rządzącym czerwone kartki. Protest był jednym z wielu tego typu wydarzeń, które dzisiaj odbywały się w Polsce. Kobiety strajkowały w blisko 80 miejscowościach. Tym razem upominały się między innymi o: utrzymanie standardów opieki okołoporodowej, dostęp do nowoczesnej bezpłatnej antykoncepcji i zabiegów sterylizacji, dostęp do bezpiecznego przerywania ciąży oraz wdrożenia i stosowania konwencji antyprzemocowej. Żądały również państwa wolnego od zabobonów.

Edukacji seksualnej, edukacji szkolnej zgodnej z wiedzą naukową. Opieki medycznej, a nie watykańskiej. Likwidacji tzw. klauzuli sumienia. Religii w parafiach na koszt kościoła, niezależnej komisji do spraw pedofilii w kościele, wymierzenia bezwzględnych kar sprawcom, ukrywania tego przestępstwa. Przesunięcie dofinansowania budżetowego z kościoła na organizacje zajmujące się walką z przemocą domową, bezwzględnego ścigania gwałcicieli i wdrożenia procedur, wtórnej wiktymizacji, ścigania mowy nienawiści jako źródła przemocy. Żądamy także poprawy ekonomicznej kobiet. Zabezpieczenia emerytalnego nieodpłatnej pracy kobiet. Przecież my siedziałyśmy w domu i nie będziemy miały za to zapłacone. Realnego zabezpieczenia społecznego rodzin osób z niepełnosprawnościami. Skutecznego ściągania alimentów przez państwo i karania dłużników alimentacyjnych. Podniesienia progu uprawniającego do świadczenia z funduszu alimentacyjnego. Równości płac ze względu na płeć

– wyliczała Izabela Daciuk, współorganizatorka elbląskiego Strajku Kobiet.

Podczas elbląskiego Strajku Kobiet zbierano również podpisy pod petycją w sprawie przeprowadzenia referendum szkolnego. Elblążanie, którzy wzięli udział w proteście, nie ukrywali, choć i poprzednie rządy niewiele zrobiły, aby poprawić sytuację kobiet w Polsce, to Strajk Kobiet w dużej mierze jest manifestacją antyrządową, wymierzoną w Prawo i Sprawiedliwość.

Przyszliśmy na ten strajk, bo chcemy zatrzymać tę władzę i będziemy brać udział w każdym przejawie sprzeciwu

– mówi pan Dariusz, emeryt z Elbląga, uczestnik strajku.

Pewnie sami zaczynamy wątpić, czy to coś da. Jednak jeżeli wszyscy powiedzą, że nie idziemy, bo to się nie opłaca, to zawsze będzie tak jak teraz, albo i gorzej. Walczymy o szacunek dla kobiet, w każdym pokoleniu

– dodaje pani Henia.

Międzynarodowy Strajk Kobiet 8 marca został w Polsce realizowany przez Ogólnopolski Strajk Kobiet – nieformalną, bezpartyjną inicjatywę kobiet, które zorganizowały Ogólnopolski Strajk Kobiet – Czarny Poniedziałek 3 października ubiegłego roku w ponad dwustu miastach w Polsce i za granicą. Taki protest odbył się również w Elblągu i przyciągnął około tysiąca osób. Wtedy manifestacje doprowadziły do wycofania się partii rządzącej z procedowanego przez Sejm projektu całkowitego zakazu aborcji.

Czytaj więcej na http://info.elblag.pl/37,49485,Elblazanki-zastrajkowaly-i-pokazaly-rzadowi-czerwona-kartke.html…#ixzz4cbt7ROQj