Głos relacjonuje pikietę

„Nie podpisuj, nie podpisuj!”, „Chcemy weta!”, „Edukacja, wspólna sprawa!” „Wolna szkoła!”, Lex Czarnek mówimy NIE” – skandowali uczestnicy Nadzwyczajnej Rady Pedagogicznej ws. lex Czarnek, którą zorganizował przed Pałacem Prezydenckim Związek Nauczycielstwa Polskiego we wtorek, 22 lutego 2022 r.

Zgromadzeni przez aklamację przyjęli specjalną uchwałę wyrażając negatywną opinię w sprawie uchwalonej przez Sejm 13 stycznia 2022 r. ustawy o zmianie ustawy – Prawo oświatowe (tzw. lex Czarnek) i zwrócili się do prezydenta Andrzeja Dudy z wnioskiem o jej zawetowanie. Mimo zaproszenia ani prezydent, ani pierwsza dama Agata Kornhauser-Duda nie wyszli do pikietujących.
Pikieta rozpoczęła się od sprawdzenia obecności. “Czy są nauczyciele?” – zagaiła jedna z prowadzących zgromadzenie. Odpowiedziało jej gromkie: „Taaak”. Dalej swoją obecność potwierdzali po kolei rodzice, babcie i dziadkowie, uczniowie, związkowcy, samorządowcy, w końcu – zatroskani o los polskiej edukacji, czyli grupy, w które uderza lex Czarnek.

„To ostatni moment, by próbować powstrzymać wejście w życie nowych przepisów. Podczas Rady Pedagogicznej przedstawimy argumenty, dlaczego warto zawetować ustawę lex Czarnek” – tak ZNP zachęcał do udziału w Nadzwyczajnej Radzie Pedagogicznej. Przyjechali nauczyciele i przedstawiciele Związku z całej Polski. Naprzeciwko pałacu ustawiono niewielką scenę dla przemawiających, powiewały związkowe sztandary.

– Słońce jest po naszej stronie – żartował prezes ZNP Sławomir Broniarz, gdy na moment się rozpogodziło. – Chcielibyśmy, żeby także prezydent był po naszej stronie – podkreślił i nawiązał od razu do zaproszenia pary prezydenckiej na posiedzenie rady. – Wydaje się, że pierwsza dama ma wiele do odegrania i zrealizowania. Biorąc pod uwagę fakt, że pani prezydentowa może zachcieć kiedyś wrócić do zawodu nauczycielki, to będzie zapewne miała do czynienia z kimś takim jak małopolska kurator oświaty. Samo w sobie nie napawa to optymizmem, ale dlatego także prezydentowa powinna być po naszej stronie – zwrócił uwagę prezes ZNP.

„Z uznaniem przyjmujemy Pani zainteresowanie ustawą – Prawo oświatowe przygotowaną przez ministra edukacji Przemysława Czarnka, która wprowadza nowe rozwiązania w zakresie ustrojowego podziału kompetencji organów prowadzących szkoły i wykracza poza kompetencje kuratora oświaty jako organu nadzoru pedagogicznego. Wierzymy, że edukacja jest naszym dobrem wspólnym i możemy rozmawiać ponad podziałami o najlepszych rozwiązaniach dla uczniów i uczennic” – czytamy w liście ZNP do Pierwszej Damy Agaty Kornhauser-Dudy.

„Wierzymy, że prezydent Andrzej Duda zawetuje ustawę nowelizującą prawo oświatowe i tym samym przychyli się do głosu wielu środowisk, w tym Związku Nauczycielstwa Polskiego czy akcji „Wolna Szkoła”, negatywnie opiniujących zawarte w niej niekorzystne dla szkoły i jej uczniów rozwiązania” – wskazano.

Sławomir Broniarz w swoim wystąpieniu nawiązał do znanych słów Mariana Turskiego i apelował, by nauczyciele nie byli obojętni na zmiany, które forsuje szef MEiN Przemysław Czarnek, bo ich konsekwencje poniosą uczniowie. – Jeżeli dyrektor liceum w Warszawie zachce zaprosić Igę Świątek, by spotkała się z uczniami i opowiedziała o swojej pasji do tenisa, to będzie musiał zabiegać o to dwa miesiące wcześniej i czekać 30 dni aż kurator wyda opinię. To przecież absurd – zaznaczył.

– Gorąco apeluję. Nie bądźmy obojętni wobec tego co się dzieje. Nawet jeżeli pan prezydent nie podzieli naszego zdania i podpisze tą ustawę, to pamiętajmy, że jej realizacja zależy tylko i wyłącznie od nas nauczycieli. Mamy moralny obowiązek chronić uczniów przed skutkami tej ustawy – podkreślił Sławomir Broniarz, ale zaraz wezwał prezydenta do zawetowania lex Czarnek „choćby w interesie swoim i małżonki, choćby w interesie tych nauczycieli, którzy na co dzień doświadczają działania pani kurator Nowak.”

Ewa Leonowicz, nauczycielka II LO im. Hetmana Jana Zamoyskiego w Lublinie, wskazywała, że szkoła musi być miejscem dialogu.

– Nauczyciel to nie jest wróg ucznia, a lex Czarnek właśnie w ten sposób antagonizuje uczniów, rodziców i nauczycieli – oceniła. – Nie możemy dopuścić do tego, by szkoła wypuszczała uczniów uformowanych według wizji jednego człowieka, czy jednej organizacji – ostrzegała.

Mirosław Kozik, nauczyciel z Pszczyny i przewodniczący Śląskiego Okręgowego Klubu Młodego Nauczyciela, pochwalił się, że w ciągu kilku dni zebrał ponad 6,3 tys. podpisów pod petycją do prezydenta ws. weta do lex Czarnek.

– Karl Sagan w jednej ze swoich książek napisał, że „cywilizacje wychodzą w kosmos albo giną”. I ten cytat moglibyśmy sparafrazować, bo ten kosmos to szkoła otwarta, wolna, tolerancyjna, ucząca krytycznego i logicznego myślenia. Takiej szkoły chcemy, a lex Czarnek jest jej całkowitym zaprzeczeniem – mówił. – Lex Czarnek to powolna śmierć publicznej edukacji – podkreślił. I apelował do prezydenta o weto cytując Sagana: „Żądamy odwagi!”

Przewodniczący Centralnego Klubu Młodego Nauczyciela ZNP Szymon Lepper ocenił, że lex Czarnek zasadza się na pozorowanym dialogu i strachu. – Podobnie było przy likwidacji gimnazjów – przypomniał. – Zmiany są forsowane wyłącznie w oparciu o przekonania i wyobrażenia tych, którzy chcą je wcielić w życie. – Wierzę, jednak że refleksja pojawi się u prezydenta – apelował.

– Lex Czarnek jest bowiem reformą strachu, reformą, która w sposób systemowy ma wprowadzić strach do szkół. Ten strach ma spowodować, że my nauczyciele mamy rezygnować z nauczania opartego o tolerancję, szacunek, akceptację innego człowieka. Z drugiej strony mają bać się także dyrektorzy – tłumaczył Lepper.

– Wydaje mi się jednak, że ten strach, to jest głównie strach rządzących, bo to oni boją się, że nie da się manipulować uczennicami i uczniami, że nauczyciele nie mają zamiaru uczestniczyć w produkowaniu nowego sortu wyborców – podkreślił. – Strach wiedzie do gniewu, gniew do nienawiści, nienawiść prowadzi do cierpienia, dlatego chciałbym, żeby prezydent pokazał, że nie kieruje nim strach – wzywał.

Na radach pedagogicznych pojawiają się też goście – zagaiła Iga Kazimierczyk reprezentująca koalicję „Wolna Szkoła”. – Lex Czarnek jest oparty na kłamstwie i oszustwie – podkreśliła, a polską szkołę porównała do pacjenta leżącego z Covid-19 w szpitalu pod respiratorem. – Lex Czarnek to elektrowstrząsy! Czy pani minister chce leczyć polską szkołę elektrowstrząsami?- pytała. Cytowała też słowa Michała Rusinka: „Prezydencie, bądź odważny, bądź atletą, w sprawie lex Czarnek powiedz weto”.

Arkadiusz Boroń, prezes Okręgu Małopolskiego ZNP opowiadał o pracy kurator Nowak, która umieściła m.in. ZNP na tzw. czarnej liście organizacji szkodliwych dla szkół i atakuje Związek w artykułach. – Nie może być tak, że kurator oświaty zachowuje się jak czynny polityk – podkreślił i przypomniał, że ZNP przygotował wniosek o odwołanie Barbary Nowak ze stanowiska.

O weto do lex Czarnek jako kobieta, matka i Polka apelowała też Sylwia Żmudka, wiceprezes Zarządu Okręgu Małopolskiego ZNP.

Urszula Woźniak z Zarząd Głównego ZNP cytowała samego Czarnka: „Przez polską szkołę nie przeszedł jeszcze huragan lewackiej, neomarksistowskiej rewolucji kulturowej i seksualnej. Huragan ten pojawił się już niestety w instytucjach kultury oraz na uczelniach wyższych”.

– Jakkolwiek groteskowo brzmią te słowa, to wypowiedział je polski minister edukacji i nauki w XXI wieku domagając się urzędowego obowiązku ochrony moralności, ale moralności w jego rozumieniu, Ba, domagając się ścigania winnych rzekomej demoralizacji – mówiła Urszula Woźniak.